Słowenka Nika Prevc była niekwestionowaną bohaterką zawodów żeńskich. W obu weekendowych konkursach stanęła na najwyższym stopniu podium. Świetną dyspozycję zaprezentowała najlepsza z Polek Anna Twardosz, która meldowała się dwukrotnie w czołowej "10", a w niedzielę osiągając "życiówkę" - 5. miejsce.
Sobota była radosnym dniem dla kibiców, bo wieczorną rywalizację wygrał niespodziewanie Maciej Kot, dzięki czemu w scenerii oświetlonej skoczni w Wiśle wybrzmiał Mazurek Dąbrowskiego. Jakby tego było mało, na 3. pozycji konkurs ukończył Kamil Stoch. Doskonale skaczących biało-czerwonych przedzielił na "pudle" Austriak Niklas Bachlinger, który pogodził wszystkich w niedzielę, lądując zdecydowanie najdalej w zawodach testowanej formuły "High Five". Z podopiecznych Macieja Maciusiaka, mających wyraźne aspiracje, by znów ucieszyć kibiców, tuż za podium finiszowali - Piotr Żyła oraz Stoch.
Foto: Biuro Prasowe FIS Grand Prix